W pierwszym odruchu świadomości stwierdziłam, że jestem zamknięta w trumnie. Nieżywa . Bezbronna . Dopiero nieco później doszło do mnie, że znajduję się w wyjątkowo ciasnym pomieszczeniu . Z trudem łapałam powietrze , jakby po długim zanurzeniu pod wodą . Pokręciłam głową równocześnie otwierając oczy . Zmrużyłam oczy niemal oślepiona nagłą jasnością . Leżałam w wyłożonym ciemnym granitem holu z pomalowanymi na równie ponure kolory ścianami . Rozglądając się po pomieszczeniu odniosłam niejasne wrażenie, że przestrzeń została urządzona po spartańskiemu , nie można jednak było powiedzieć, że nie robiły wrażenia .
Drapiąc się po udzie zauważyłam, że mam na sobie jedynie czerwoną podkoszulkę . Czułam się jak szmaciana lalka . Na myśl o tym, że ktoś mógł widzieć mnie nagą na policzki wypełzł gorący rumieniec . Naciągając koszulę do kolan wstałam . Widząc dziesiątki drzwi zastanawiałam się dlaczego nie jestem w jednym z nich tylko tutaj .
Pośpiesznie zwiedziłam salę : była ciasna, ale bardzo długa .Przystanęłam, by podziwiać piękny olejny obraz.
Zostałam porażona bogactwem barw i ekspresją detali .
Portret uchwycił starą kobiecinę o długich siwych włosach. Wyraz jej twarzy był bardzo surowy i poważny.
Jej wielkie oczy były niczym dwie brązowe monety. Niemalże czułam ciepło jej spojrzenia na swoim ciele .
- Robi wrażenie prawda ? - podskoczyłam na dźwięk nieznajomego głosu. Odwróciłam się .
Wysoki chłopak o niebieskich oczach przypatrywał mi się z zainteresowaniem .
Milczałam . Nie mogłam oderwać wzroku od jego niesamowitej twarzy którą okalały brązowe lśniące loki .
Chłopak przejechał opuszkiem palca po ramie obrazu i uśmiechnął się .
- Czasami myślę, że jest prawdziwa . Wierze, że obserwuje nas i chroni przed szatanem i jego dziećmi. - wzdrygnęłam się, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że pożera mnie wzrokiem po ciele rozproszyła się gorąca energia.
- Jesteś głucha czy co ? Szacunek do drugiej osoby nie podpowiada ci, że powinnaś się odezwać ? - w jego głosie pobrzmiewała irytacja pomieszana z rozbawieniem .
- Ja... ja ... no, bo ja ... - nie mogłam się wysłowić .
Chłopak wybuchnął śmiechem . Ja również uśmiechnęłam się pod nosem .
- Gdzie ja jestem ? - zapytałam z trudem . Nie wiedziałam czemu tak się przy, nim jąkam . Co prawda był BARDZO przystojny, ale ... nikt (nawet Mikey) nigdy tak na mnie nie działał . Od nieznajomego promieniowała energia jakiej jeszcze nigdy nie czułam.
Przystojniak uniósł brwi .
- Nie wiesz ?
Przecząco pokręciłam głową .
- Akademia istot nadprzyrodzonych ... - seksownie uniósł kąciki ust . - Naprawdę ci to nic nie mówi ?
Znów zaprzeczyłam .
Na jego twarzy malowała się litość .
- A wiesz przynajmniej z jakiego gatunku pochodzisz ?
- Jestem wampirem . - powiedziałam głośno i szybko ciesząc się, że jest jakaś wiedza którą mogę się pochwalić .
- Wyczuwałem inną , silniejszą energie ... powiesz mi kim jesteś czy nie ?
Wbiłam w niego nic nierozumiejący wzrok .
- Jestem wampirem - powtórzyłam nieco ciszej. Jego oblicze wyrażało tak głębokie współczucie, że instynktownie zdrętwiałam szykując się na coś strasznego .
- No tak może jesteś wampirem, ale ja... wyczuwam, oprócz tego coś innego .
- W takim razie powiedz mi, co to takiego ?
Zmarszczył brwi jakby skupiając się nad czymś .
- To jest coś potężnego nigdy czegoś takiego nie czułem.
Ucieszyłam się, jak nigdy widząc na horyzoncie zarys sylwetki Mickeya . Chciałam od niego usłyszeć wyjaśnienia. To co zrobił mi dzisiejszej nocy było okropne .
Ale to, co mówił nieznajomy wydawało mi się, wtedy niedorzeczne więc również dlatego tak się cieszyłam z widoku przyjaciela .
Przystojny Chłopak odwrócił się widząc mój uśmiech i wyprostował się jakby sparaliżowany strachem.
- Mike - wypowiedział to słowo z przerażeniem i bólem
( nieznajomy chłopak)
Widząc Mike żołądek podszedł mi do gardła . Zapamiętałem go jako Wampira niegodnego zaufania. Wampira polującego na niewinne istoty . Księżycowe dzieci zabiły jego rodzinę .
Rozumiałem jego ból, ale ... jako duch światłości nie pochwalałem zemsty . Tym bardziej, że tylko część z nich przyczyniło się do jego cierpienia . Znienawidziłem go po tym jak zamordował mojego przyszywanego brata ....
_____________________________________________________________________
Dedykacja dla
Anonimów
Wiccy - http://nomen.blox.pl/html
fallen - http://visual-dreams.blog.onet.pl/
Marionetki Losu - http://marionetka-losu.blog.onet.pl/
Benkowej - http://na-pograniczu-mroku.blog.onet.pl/
szczególne podziękowania dla love you - dzięki za wyłapanie błędu :) - podaj linka do swojego bloga bo chcę cię dodać do polecanych :)
THX :)
Z godnie obietnicą dłuższe . Liczę na komentarze ponieważ naprawdę się napracowałam :)
Podobało się ? Dołącz do członków tego bloga ( na samej górze )....
Robię sobie tygodniową przerwę.
Jeśli ktoś chce być poinformowany o moim powrocie napisać w komentarzach :)
No no kochana bosko ci to wyszło :* niech Twoja wena ci pozwala pisać takie części :)
OdpowiedzUsuńps. czyżbym była 1?? xD
Hej. Tu ja Quasimodo. U mnie nn www.kuasi-modo.blog.onet.pl . Twojego opowiadanie JESZCZE nie przeczytałam, ale zabieram się i pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńahh, odjazdowy blog :D naprawdę! ^^ przeczytałam kawałek i naprawdę mi się spodobało, ale nie! nie przeczytam i już! :) bo jak tak zacznę od 15 rozdziału, to już nie będzie to samo. czasu nie mam zbyt wiele, ale postaram się czytać po trochę ^^
OdpowiedzUsuństrasznie ostatnio bardzo spodobały mi się tego typu blogi i sama bym chciała zacząć pisać, ale nie wiem czy potrafię :D na razie poczytam :**
życzę weny :^
"podskoczyłam na głos nieznajomego głosu"
OdpowiedzUsuńnie pasuje :/
lepiej moze zrobić "podskoczyłam na DŹWIĘK nieznajomego głosu"
a tak oólnie to superr :* jak zwykle
mam nadzieję że będzie coraz lepiej, bo widać że akcja się rozkręca :D
czekam na kolejne cześći z niecierpliwością!
_
love you
łooo! chcę dalej ^ ^ już nie mogę się doczekać, duch światłości ciekawy pomysł. Nie za bardzo rozumiem o co chodzi z Tonym i gryzieniem go i że uciekł, ale najwidoczniej nie muszę rozumieć ^ ^ Robi się coraz ciekawiej, przez to, że piszesz z różnych perspektyw poznajemy wszystkie uczucia i możemy lepiej się wczuć ^ ^ Cóż może Mike stracił na tajemniczości przez to, ale teraz jest słodki. Jejku jak ja uwielbiam takie opo w sensie : robił coś dla zemsty, z nienawiści, bólu... ale kiedy znalazł kogoś dla kogo warto żyć diametralnie się zmienił <3 Ciekawi mnie również co to są te księżycowe dzieci, pierwszy raz spotykam się z czymś takim, sama je wymyśliłaś, czy może znałaś je już wcześniej? Czekam na następny rozdział i weny życzę ^ ^
OdpowiedzUsuń-
Ayra
Wow! Duch światłości? Ciekawe... I Wampir niegodny zaufania, a ona się w nim zakochała... O co chodzi z tym jego przyrodnim bratem? Znaczy jego przyrodni brat był tym księżycowym dzieckiem? Robi się coraz ciekawiej i bardziej zawile. Wyczuwa w niej tą istotę księżycowego dziecka, prawda? Akademia istot nadprzyrodzonych... Ten pomysł też mi się podoba. Jeżeli byś mogła to informuj mnie proszę o Nowych Notkach na moim blogu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
SAMOTNICZKA
Świetne ! Czuję, że niedługo czegoś się dowiemy i będzie naprawdę ciekawie ;D Akcja się rozkręca... Napisz jak najszybciej, bo nie wiem czy dam radę tyle czekać xD Weny :*
OdpowiedzUsuńświetny rozdział. oczywiście znowu się powtarzam, bo piszę to w każdym komentarzu. Jednak jakoś trzeba zacząc.: )
OdpowiedzUsuń"Zmrużyłam oczy niemal oślepiona nagłą jasnością. Leżałam w wyłożonym ciemnym granitem holu z pomalowanymi na równie ponure kolory ścianami." Zapomniałaś wspominiec o oknach, albo jakichkolwiek światłach. Skoro była oślepiona to pomieszczenie musiało byc jakoś oświetlone. Taki niewielki szczegół, który wyłapałam.
Ciekawi mnie, czemu Anabeth leżała na korytarzu a nie w jakimś pokoju i w samej podkoszulce... Czyżby Mikey ją tam zostawił a sam poszedł coś załatwic? Trochę zaskoczyła mnie ta nagła zmiana w zachowaniu chłopaka. Najpierw zaczyna miłą rozmowę a chwilę potem staje się nie miły. Jak dla mnie zbyt szybko zmienił nastawienie.
Czyli Mikey ma jednak "kryminalną" przeszłośc. ;D Dobrze, że nie jest taki grzeczny i świętoszkowaty. Zastanawiam się, czemu wampir zabrał ją do tej Akademii? No i kim w końcu jest Anabeth? Mam nadzieję, że niedługo uchylisz rąbka tajemnicy. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i życzę weny. : )
Dziwne a zarazem niesamowite... Nie mogę się doczekać następnego rozdziału... :P
OdpowiedzUsuńNiesamowite, niesamowite i... genialne. Bardzo fajne. Podoba mi się i czekam co dalej ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, tylko czemu taki krótki? Postarałam się przeczytać wszystko co dotychczas dodałaś i musze przyznać, że zaciekawiła mnie historia Anabeth ^^ Mam nadzieję, że szybko dodasz kolejny rozdział, a tymczasem zapraszam do mnie i liczę, że i ty mnie poinformujesz o NN, kiedy takowa się pojawi C; [lostlovee.blog.onet.pl]
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo dobry:) Wreszcie doczekałam się dłuższego postu (doskonale Cię rozumiem - ja w dalszym ciągu piszę "dwójkę" do mojego opowiadania). Hmm... Ciekawska część mnie chciałaby dowiedzieć się, kim jest ten nieznajomy:) Mam nadzieję, że zaspokoisz tą ciekawą istotę:)
OdpowiedzUsuńŻyczę inspiracji i chęci do tworzenia - rozumiem, jak bardzo jest to potrzebne:)
Trzymaj się:)
Aż tydzień Cię nie będzie?! Oj nie wiem jak ja wytrzymam bez dawki twoich opowiadań :( :*
OdpowiedzUsuńhttp://let-it-snow.blog.onet.pl jeśli jesteś zainteresowana zapraszam na nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ze nei komentowałam wcześniej ale tak jakoś wyszło...
OdpowiedzUsuńA wiec tak. Co do 13 rozdziału-bardzo, ale to bardzo mi ise podobał. Uwielbiam u cb to, że tak umiesz opisywać uczucia i wzystko co z nimi związane. Chciałabym mieć chłopaka który by przypominał Mickey'a (nie wime jak to się pisze ;p )
14 rozdział - zupełnie nie pamiętam co tam się działo ale wiem jedno, natka wedłóg mnie była średnia. nie wiem czemu ale ja ją tak odebrałam...
15 rozdział - w samej blozce/koszulce... mrrr xd ciekawa jestem kto ją tak urządził :] No i co to za ten koleś co gadał z Anabeth, coś tam wspomniałaś ze duch światłości czy czegoś tam ale chciałabym ise dowiedziec o nim czegoś więcej. NO I TE WYJAŚNIENIA.!! Ja też nei wiem o co chodziło temu kolesiowi z tą większą energią/mocą i te dzieci szatana... OCB.??!!
No ale ogólnie... Zajebiście <3
Moim zdaniem nic nei musisz poprawiać bo talent masz jak niekażdy ;p
Dam rade, wytrzymam tydzień czy ileś tam dni. No ale ja chcę wiedzieć
debil ze mnie xd
Czekam, czekam, czekam, czekam, czekam i jeszcze raz,czekam i czekam no i dla odmiany CZEKAM na next.!! <3
Ana ;]
sory za błędy ;)
OdpowiedzUsuń